Jak zapewne wiecie Rząd pracuje nad tak zwaną „Tarczą antykryzysową”. Projekt tej spec ustawy jest właśnie konsultowany i zmienia się bardzo dynamicznie dlatego o końcowym jej kształcie dowiemy się pod koniec tego tygodnia.
W projekcie Ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw znalazło się wiele zapisów bezpośrednio nas dotyczących.
Rejestracja pojazdów z UE
Zgodnie z projektem w okresie od dnia wejścia w życie ustawy do dnia 31 grudnia 2020 r. wydłuża się do 180 dni terminy określone w art. 71 ust. 7 i art. 78 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym.
Przepisy mają być stosowane do pojazdów sprowadzonych z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej nie później niż 30 dni przed dniem wejścia w życie ustawy oraz do pojazdów zarejestrowanych w Polsce, nabytych lub zbytych nie później niż 30 dni przed dniem wejścia w życie ustawy.
Te przepisy ustawy mają wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Ustawa wprowadza szereg innych istotnych dla przedsiębiorców zmian. O szczegółach nie będę się w tej chwili rozpisywać ponieważ trwają intensywne prace nad tym projektem i opiszę je jak tylko poznamy ostateczny kształt ustawy.
II Wideokonferencja Rady Przedsiębiorców z Rzecznikiem MŚP Adamem Abramowiczem
Jutro o godzinie 10:30 odbędzie się II Wideokonferencja Rady Przedsiębiorców z Rzecznikiem MŚP Adamem Abramowiczem. Tematem rozmowy będzie Tarcza antykryzysowa – dyskusja i propozycje zmian do projektu legislacyjnego.
Jeżeli macie jakieś uwagi do zaproponowanych zmiany dotyczących ustawy o ruchu drogowym to piszcie w komentarzach. Postaram się poruszyć te kwestie podczas wideokonferencji.
„nie później niż 30 dni przed dniem wejścia w życie ustawy”
a nie „nie wcześniej”?
Szanowni Państwo.
Ze względu, że nie mam możliwości napisania komentarza pod artykułem dotyczącym nowego portalu „samochody.pl” z ogłoszeniami motoryzacyjnymi , napiszę tutaj. Zapewniam Was wszystkich, że nie mam nic wspólnego z powyższą stroną internetową. Tak jak większość z Was od kilkunastu lat zajmuje się sprzedażą samochodów. Zauważyłem pewną szansę na uwolnienie się od polityki potentata w ogłoszeniach motoryzacyjnych, ich opłat oraz nowej niebezpiecznej filozofii ich działania.
Zacznę o sprawach, które bardzo mi się nie podobają. Otóż na dzień dzisiejszy aby moje ogłoszenie było widoczne i docierało do ogromnej rzeszy odbiorców jestem zmuszany do promowania tego ogłoszenia za niemałe kwoty, chociaż już tak płacę bardzo wysoki abonament. Moim zdaniem jest to niszczenie małych przedsiębiorstw, które posiadają na przykład do 30 samochodów. Duży dealer kwotę 5000 zł może ,choć zapewne niechętnie zainwestować w promocję nie odczuwając tego tak dotkliwie jak małe komisy. Doszło do tego, że bez dodatkowego promowania moje ogłoszenie jest mało widoczne. Myślę, że ceny usług oferowanych przez otomoto są nieadekwatne do korzyści jakie zapewniają.
Druga sprawa to podawanie nr VIN. Na jakiej podstawie i dlaczego wymaga się podawania nr VIN. To powinna być moja sprawa .
Teraz najnowsze udogodnienie „polepszające nasz biznes” Zakres cen podawany klientowi.
Otomoto traktuje nas jak debili, bo dajemy się doić na pieniądze. Teraz maja apetyt na pełną kontrolę rynku i regulację cen. Rynek powinien być wolny i to za ile wystawiam samochód to moja sprawa i klienta. To klient powinien sam myśleć i wybierać odpowiedni samochód. Teraz gdy jesteś poza średnią ceny klient czuje się zniechęcony. W najbliższym czasie to otomoto zacznie dyktować za ile masz sprzedawać. Pragnę zauważyć, że otomoto zaczyna handlować samochodami. Może dojść do tego, że otomoto jako monopolista ustalą sobie ceny rynkowe każdego samochodu . Zaczną skupować coraz więcej aut i sprzedawać. Niestety my z nimi nie wygramy. Na razie sprzedają tylko firmom ale co stoi na przeszkodzie aby z klika miesięcy otworzyć punkty franczyzowe sprzedające osobom prywatnym. Nie wygrasz z nimi cenami,jakością usług, dostępnością towaru gdyż ceny będą ustalone przez nich samych. Społeczeństwo jakie mamy dzisiaj wszyscy widzimy. Kierowane przez Internet, fora i innego typu przekazy. Branże naszą próbuje się od jakiego czasu zniszczyć (artykuły w czasopismach, bzdety o ekologii, dodatkowe opłaty itd…) Pytanie dlaczego i kto za tym stoi.
Kończąc mój filozoficzno-praktyczny wywód chciałbym zachęcić do działania. Jedną możliwością ukrócenia poniżania nas i walki z monopolem jest niewystawianie ogłoszeń na ich portalu. Teraz jest dobry czas. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, może się tak stać, że będziemy dla nich pracowali. A może już tak jest ? Do przemyślenia. Z poważaniem Tomasz –tzw.” Handlarz” z Wielkopolski.
Zgadzam się z Tobą w 100 %, a ten chory zakres cen to debilski wymysł otomoto, to jest CHORE żeby jakiś pajac określał czy sprzedaję drogo czy tanio !!!
Ja sprzedaję drogo, bo mam dobre 🙂 Za stan trzeba zapłacić. Niech otomoto napisze, że moje auto jest drogie. Ludzie sami to widzą, gdy segregują według ceny. Jak klikną od najdroższych to moje jest na samej górze. Dobry produkt kosztuje i moje auta zawsze są dużo droższe, niż średnia. Jest jednak dużo takich „mozgów”, którzy patrzą ile najtańszy i wystawiają jeszcze taniej. Ja sprzedaję, oni nie 🙂
Widzisz chłopie dobrze napisałeś ,lecz buractwa nie wylenisz w Polsce tak to już jest .Pozdrawiam .
Tomaszu – masz całkowitą rację, też przez wzgląd na wykształcenie, doświadczenie i własny pesel widzę jak otomoto próbuje zmonopolizować branże na wielu już poziomach. Komentarz osoby o niku „do Tomasza …” jest tak dla mnie dalece zaskakujący, płytki, chorobliwie zaciekły iż dopuszczam tylko dwa rozwiązania: albo osoba związana z otomoto albo młody „rekin” businessu z zaawansowaną „cyfrozą” – najczęściej – teoretyk youtubowo-facebookowy,w bardziej zaawansowanej wersji z autem na trawniku lub parkingu obi.
Pytanie: Kiedy ma wejść ustawa ? U nas nikt nic nie wie.
Ceny, cenami i tu się zgodzę. Co ? Boimy sie podać numer VIN ? Auta do opłat sprzedawane i trochę portki zaczęły latać ? Zarejestruj firmę, nie cofaj liczników, wystawiaj faktury i podanie numeru VIN będzie dla Ciebie tak oczywiste, jak podanie rocznika w ogłoszeniu. Podasz numer VIN, auto postoi powiedzmy pół roku i na koniec wpadnie kontrol z Urzędu Celnego z wydrukiem ogłoszenia 🙂 Ty nie jesteś Tomasz, tylko Miras chyba.
tu nie chodzi o to czy do opłat czy nie, bo chyba tylko totalny głąb wystawia na koncie dealerskim auto bez opłat…ale zwróć uwagę, że właśnie wszystkie służby m.in. US mają Ciebie na widelcu. VIN powinien być udostępniany na życzenie klienta! U szanujących się handlarzy nie ma z tym nigdy problemu! Nigdzie za granicą nie ma takiego obowiązku!
Jak nie masz nic na sumieniu, to czego się boisz US czy „innych służb”.
Można mnie nazywać jak chcecie, Miras lub innego typu pejoratywnym określeniem osoby, która zajmuje się handlowaniem samochodami. W tym wypadku nie ma to żadnego znaczenia. Moją intencją było zasygnalizowanie „NAKAZÓW” jakie się wprowadza. Moim zdaniem to ode mnie i od nas powinno zależeć czy chcemy udostępnić VIN czy nie. Słyszę tutaj: „wystawiaj faktury, opłacaj samochody, nie cofaj liczników”. Jestem zdumiony, że podanie VIN miałoby przeciwdziałać powyższym procederom. Przecież wystarczy podać fałszywy VIN…
Nakazy, regulacje cen, państwowa kontrola nad handlem… Czy już kiedyś tego nie było ?
Być może mój pesel pozwala zauważyć pewne korelacje między ustrojami i dlatego piszę do Was takie dyrdymały.
Z wyrazami szacunku
Tomasz tzw. Handlarz lub Miras.
Jeśli podasz błędny numer VIN, ogłoszenie zostanie natychmiast usunięte po weryfikacji administratora. Chyba naprawdę nie wiesz, o czym mówisz, więc daj spokój i nie kompromituj się 🙂
Nikt nie mówił o błędnym nr VIN. Napisałem „fałszywy” co nie oznacza, że jest błędny.
Pana/Pani zdanie „Chyba naprawdę nie wiesz, o czym mówisz” Ciekawe , gdyż jak można nie wiedzieć o czym się mówi. Jeżeli już coś się mówi to trzeba to wiedzieć. Na szczęście jest to wyrażone z pewną wątpliwością „chyba”. Z Pana/ Pani wypowiedzi wynika, że nie jesteś pewien/pewna o czym napisałem. Druga część Twego zdania „więc daj spokój i nie kompromituj się” . W tym wypadku może Pan/Pani sobie samemu dać spokój i nie prowadzić dyskusji. Rozumiem, że ośmieszyłem się w Pana/Pani oczach ? W porządku , tak mogło się zdarzyć.
Z poważaniem
Skompromitowany Tomasz tzw. Handlarz lub Miras 🙂
Fałszywy czyli błędny. Dekoder rozkoduje auto łącznie z wersją i kolorem nadwozia. Kompromitacji ciąg dalszy. Bez odbioru. Żegnam 😉