Ta treść jest tylko dla subskrybentów
Niżej przedstawiam wskazane przez Was problemy wynikające z przepisów dotyczących rejestracji, oraz Wasze pomysły na rozwiązanie tych problemów.
Jeżeli nie znajdziesz tam problemu występującego w Twojej działalności lub masz inny pomysł rozwiązania problemu to napisz je w komentarzu pod tym postem.
Wasze wskazówki wykorzystamy podczas rozmów w Ministerstwie Infrastruktury we wtorek.
Wskazywane przez Was problemy
Cześć
W odpowiedzi na Twój artykuł przedstawię jak sie sprawy mają dla mnie. Moja działalność jest wyspecjalizowana. Sprowadzam auta z USA, clę je w DE i naprawiam (bo zawsze są uszkodzone w Polsce). Po zmianie przepisów zapytałam sie w swoim WK (Gliwice) od jakiej daty powinnam liczyć te 90 dni? I co mnie zaskoczyło mocno i niekorzystnie jest że od daty clenia w Niemczech. Po przeczytaniu ustawy tych 3 punktów.
„Właściciel pojazdu jest obowiązany złożyć wniosek o jego rejestrację w terminie 30 dni od dnia:
1) nabycia pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
2) dopuszczenia do obrotu przez organ Krajowej Administracji Skarbowej pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa niebędącego państwem członkowskim Unii Europejskiej;
3) sprowadzenia pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej.”
Byłam przekonana że będzie to data przekroczenia granicy czyli ta którą deklarujemy przy opłacie akcyzy. Nie mam pojęcia jak oni to interpretują ]ale z pewnością na niekorzyść dla przedsiębiorców takich jak ja.
Ponoć jakimś sposobem jest składanie niekompletnego wniosku o rejestrację ale kiedyś w podobnym przypadku zderzyłam sie ze ścianą , że wniosku nie przyjmą i już. A składanie wniosku o rejestracje czasową na czerwone tablice nie jest faktyczną rejestracją i wypełnieniem obowiązku wynikającego z ustawy. Obawiam się że z każdym sprowadzonym samochodem będę płacić karę ponieważ zmieszczenie się z naprawą w 90 dni odkąd auto jest w kraju jest ekstremalnie trudne, a jeśli ten czas liczy się gdy auta w kraju jeszcze nie ma to już zupełnie niemożliwe.
A teraz mój pomysł na nie.
Uważam, że w przypadku gdy auto jest clone gdzieś w europie terminem 30/90 dni powinna być data zwiazana z”2? dopuszczenia do obrotu przez organ Krajowej Administracji Skarbowej pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa niebędącego państwem członkowskim Unii Europejskiej;” czyli według mnie od daty gdy otrzymujemy potwierdzenie zapłaty akcyzy, ponieważ bez tego dokumentu nie można skutecznie zarejestrować auta. Ba nawet dostaje się maila o treści: „Możesz udać się do Wydziału Komunikacji
w celu dokonania rejestracji…”
z Krajowej Administracji Skarbowej!
Drugim moim pomysłem jest dopisanie punktu, że w przypadku gdy auto wymaga dodatkowego przeglądu albo innych dokumentów (zaświadczeń, pozwoleń etc. przy autach specjalnych lub ciężarowych etc.— wybacz nie znam się na tym dokładniej) to ten okres 30/90 dni powinien być podwojony albo nawet potrojony. Ponieważ zwłoka w rejestracji nie wynika ze złej woli właściciela samochodu ale problemów natury formalnej lub technicznej.
A w przypadku samochodu sprzedanego przed rejestracją powinien być dostępny formularz w którym jednocześnie informujemy o nabyciu i zbyciu i powinno być to tylko dla przedsiębiorców. Np. kupujesz auto po np 40 dniach go sprzedajesz i masz max 30 dni na zgłoszenie że auto takie było kupione/sprowadzone i jednocześnie od razu zgłoszenie zbycia. A kary mogły by zostać jakby ktoś nie był przedsiębiorcom, bo kupienie auta i sprzedanie w mniej niz 30 dni śmierdzi szarą strefą.
To tyle z „pobożnych życzeń” z mojej strony.
Pozdrawiam
Witam,
Jak już nie raz wspominałam, razem z mężem prowadzimy firmę i od 18 lat sprowadzamy auta. Tyle lat ZAWSZE sprzedajemy je uszkodzone i taki jest profil naszej firmy. Próbujemy sprostać za każdym razem zmieniającym się przepisom, ale tym razem nie mamy żadnej możliwości. Nie możemy zarejestrować auta, ponieważ jest uszkodzone i brakuje nam jednego dokumentu jakim jest badanie techniczne. Termin 90 dni niestety nie wystarcza na naprawienie większej ilości aut (jednego może tak, ale jeżeli zjeżdża nam około 10 aut tygodniowo to jest to najnormalniej w świecie niewykonalne). Chciałabym jakiegoś NORMALNEGO rozwiązania problemu. Mogę rejestrować każde auto – skoro jest CEPIK, to można w nim zaznaczyć, że jest brak przeglądu i auto jest niedopuszczone do ruchu, ale bedzie zarejestrowane. Mozna na wzor Francji wprowadzić zgłoszenia elektorniczne na temat sprowadzonych aut. Każde rozwiązanie będzie lepsze niż karanie.
A tak w ogóle to czy czerwone tablice załatwiają problem naszej firmy? Czy jest wtedy spełniony warunek rejestracyjny.
Pozdrawiam
Karolina i Krzysztof
Problemy logistyczno czasowe.
Za dużo już tych wszystkich obowiązków
Średnio co tydzień przywożę jedno lub dwa auta i co tydzień do w.k umawiać się lub w kolejkę po dwa razy.
Mam inne liczne obowiązki.
Niech przestaną przeszkadzać nam w pracy i generować kolejne koszty!
Czy żle było dotychczas sprowadzić klientowi zamówione auto, przygotować do rejestracji i sprzedać, wystawić fakturę!
Teraz klienci słysząc że ja muszę rejestrować, czekać za twardym i dopiero sprzedać pukają się w czoło.
Często sami pytają jak to obejść… A gdyby sami sprowadzili sobie z zachodu.
Czy celem tego noworocznego przepisu było napędzanie szarej strefy?
Witam.
Nie jest problemem dla mnie zarejestrować auto sprowadzone tylko żeby WK drukował twardy dowód żeby można było od razu sprzedać jak jest klient
Witam.
Nawiązując do tematu – jakie problemy generuje nowy obowiązek?
Głównie chodzi o jeden problem. Mianowicie sytuacja z dnia dzisiejszego: przychodzi klient, ogląda auto, pyta czy opłacone? Finalnie decyduje się na zakup. Teraz zaczynają się schody, gdyż informuję go, iż aby móc sprzedać mu ten samochód, muszę go wpierw ja zarejestrować.
Po drugie muszę czekać na odbiór stałego DR.
To generuje kolejne dni gdy towar handlowy jest zamrożony.
Klient potrzebuje auto na już:
Macha ręką, stwierdza „w jakim kraju my żyjemy” i odchodzi. Prawdopodobnie kupi takie, którym będzie mógł z placu wyjechać dzisiaj bądź jutro.
Kolejna sytuacja i kolejny klient: po wysłuchaniu opisu aktualnej procedury, stwierdza, że to spowoduje, iż nie będzie już pierwszym, tylko kolejnym właścicielem w kraju. On kupuje auto na kilka lat i z tego powodu chce być pierwszym właścicielem.
Ma do tego prawo? – Ma!
Komentarz zbędny….
To tylko dwie autentyczne sytuacje z dwóch ostatnich dni…
Pozdrawiam: R.
Cześć, zgodnie z Twoją prośbą opisuję problemy które generuje obowiązek rejestracji.
W mojej działalności jest to dodatkowe obciążenie ze względu na to, że:
1) przed rejestracją pojazdu musimy zapłacić z góry VAT (w przypadku sprzedaży nie zarejestrowanego oddajemy go do urzędu w kolejnym miesiącu następującym po sprzedaży). Powoduje to zablokowane środki, które możemy inwestować w zakupy większej ilości pojazdów.
2) w przypadku pojazdów powyżej 3.5t obowiązek opłaty podatku drogowego (chociaż i tak nie używamy tego pojazdu bo jest towarem handlowym)
3) obowiązek opłaty obowiązkowego ubezpieczenia OC. Generuje nie potrzebne dodatkowe koszty a pojazdów i tak nie używamy na drogach publicznych.
4) w przypadku około 200 samochodów w ciągu roku jeden ze wspólników musi kilka dni w tygodniu spędzić w wydziale komunikacji.
5) w przypadku sprzedaży pojazdu za granicę jeżeli jest to auto podlegające akcyzie jesteśmy nie konkurencyjni bo dodatkowym kosztem jest akcyza której i tak nie wykorzystujemy.
6) Dodatkowe koszty (praca administracyjna) w przypadku wykonania badania UDT na firmę handlującą a później przepisywanie tego dokumentu na klienta po sprzedaży.
Pozdrawiam
Michał
Pierwszy problem z rejestracją pojazdów to nie mogę sprzedać samochodu przez 3 tygodnie tyle u mnie czeka się na twardy dowód.
Drugi – mieszkam w Głubczycach województwo Opolskie i sprzedajemy dużo samochodów do Czech po zarejestrowaniu nie mam możliwości zwrotu akcyzy.
To dwa główne powody.
Jestem po rozmowie ze starostą i kierownikiem WK i jest wszystko na dobrej drodze nie będą karać ale nie ma tego na piśmie .Dzisiaj rejestrowałem samochód w Opolu i rozmawiałem również z kierownikiem nie będą karać
Pozdrawiam Sławomir
Witam jestem z Oławy mój Wydział komunikacji twierdził ,że raczej się nic nie zmienia czyli nie ma obowiązku rejestracji do 30/90 dni ale po opinii ZPP to już twierdzi że powinno się rejestrować i nie widzi rozwiązania problemu choćby sprzedaży uszkodzonych aut.
Problemy myśle ze świetnie są wypisane u Was na stronie :
1 . Zablokowanie handlu uszkodzonymi samochodami ( nie koniecznie powypadkowymi ale także takimi z np uszkodzona skrzynia biegów )
2 Bardzo ważny problem to nawet jeśli byśmy chcieli zarejestrować wszystkie auta to czas kiedy czekamy na twardy dowód i mamy zablokowany towar do sprzedania
3. No i czemu dealerzy nowych samochodów są wyłączeni z tego obowiązku a my już nie ?
Pozdrawiam
Grzegorz
Wasze pomysły "naprawienia" przepisów
Cześć mam nadzieję że odczytasz, apropos ostatniego nagrania myślę że rozwiązanie które mogłoby ugasić pożar jednocześnie nie powodując czasochłonnego wywracania całego systemu to ujednolicenie tematu tablic próbnych i oparcie kary za ewentualny brak rejestracji na podstawie zapisu czy auto jest uszkodzone czyli : Samochód zzagranicy z opłaconą akcyzą na której widnieje zapis że auto jest uszkodzone powoduje że wydział komunikacji w którym klient rejestruje auto które już naprawił nie daje kary importerowi – zapis o uszkodzeniu znosi obowiązek rejestracji, auta krajowe analogicznie w przypadku zabranego dowodu za niedopuszczenie do ruchu.
Jeżeli chodzi o pozostałe samochody importowane nieuszkodzone termin 90 dni aczkolwiek z możliwością sprzedaży przed upływem terminu – jeżeli chodzi o obawy powiatów jazda na tablicach nieodpowiednich jest już szeroko karana i ścigana z urzędu, klientowi auto można dostarczyć lawetą. Po przekroczeniu terminu 90 dni gdy Samochód już i tak stoi sporo czasu myślę że nie zrobi nikomu różnicy rejestracja i czekania 2 tyg. za twardym dowodem.
Dla chcących zabierać samochody na kołach ujednolicenie systemu wydawania próbnych tablic bo co wydział historią jest inna – możliwość wykupienia próbnych na 30 dni za okazaniem dokumentu potwierdzającego nabycie w celu transportu z pkt a do pkt b.
Wiem że takie rzeczy są możliwe i teraz ale nie wszystkie wydziały tak chcą dawać próbne i myślę że powinno to się ujednolicić, aby próbne Tablice działały jak eksportowe czy tranzytowe, jak w Niemczech czasówki – jeżeli nie chcemy wywracać wszystkiego do góry nogami wykorzystajmy jak najlepiej to co mamy.
Cudowne byłoby już długofalowo zniesienie zapisu że Tablice profesjonalne z zielona czcionką są tylko dla aut nowych.
W przypadku tych aut uszkodzonych obowiązek rejestracji mógłby naliczać się od dnia uzyskania pozytywnego wyniku badania technicznego.
To co się teraz dzieje to jest dno dna.
Przepis związany z tym że my jako importerzy mamy zarejestrować auto na siebie bo jak nie to kara. To jest po prostu kuriozum. .. najlepsze jest to że na odległości 100 km każdy wydział komunikacji dziala całkiem inaczej, każdy mówi co innego i to co mówi nie chce niczym udokumentować innym słowem dać to na papierze.
Skoro chcą by rejestrować auto – to proszę w dniu rejestracji wydawać twardy dowód!
Naczelnik mojego wydziału mówi żeby wybierać próbne numery rejestracyjne i wtedy można sprzedać… tylko jak chce przyjść po próbne to trzeba się z tygodniowym wyprzedzeniem rejestrować! Szok !
Dla mnie osobiście najlepsze wyjście było by żeby można było przykładowo zrobić okienko w wydziale tylko dla importerów w którym przykładowo można by było wybierać numery od godziny 8 do 17 w którym były by numery jak w Holandii zjazdowe – idziemy z kupującym wybiera sobie tablice na kawałku blaszki z naklejanymi numerkami i ubezpieczeniem na 7 dni – płaci 100zl czy 150zl – przyjeżdża do domu tablice na pamiątkę i święto lasu.
A nie jak w przypadku próbnych że musi odsyłać a my zanosić do wydziału żeby ktoś mógł zarejestrować…
Dzień dobry Panie Macieju
Problemów nie będę wypisywał bo Pan je świetnie wymienił na ostatnim live
A moje propozycje rozwiązania problemów powiatów to :
1. Łatwy dostęp do tablic czerwonych tak by każdy kupujący mógł je sobie wziąć w dowolnym wydziale komunikacji na swoje nazwisko ( zakończyło by to jakieś dziwne powroty na niby niemieckich tablicach )
2. A jeśli chodzi o sprzedaż uszkodzonych samochodów (co mnie bezpośrednio dotyczy ) to myśle ze właśnie zgłoszenie zbycia uszkodzonego auta mogłoby rozwiązać problemy z ustalaniem właściciela
Choć myśle ze problemy o których mówią powiaty tworzy głównie szara strefa – bo tacy legalni handlarze albo rejestrują albo podwożą laweta auta do klienta . A zmiana przepisów uderza znów w legalnie działające firmy
Pozdrawiam Grzegorz
Zaraz po wejściu nowych przepisów rozmawiałam z Panią Naczelnik ze starostwa w Bielsku-Białej, to ona powiedziała rozwiązanie na JUŻ to wykreślenie sformułowania NA TERENIE RZECZYPOSPOLITEJ. To umożliwi na chwilę w miarę normalne działanie firm, a dopiero po tym zająć się naprawą przepisów co na pewno potrwa zdecydowanie dłużej.
Pozdrawiam
Karolina
Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie dla komisów tablic tzw. Komisowych tak jak na zachodzie w tedy nie byłoby problemów z identyfikacją samochodów które popełniło wykroczenie
Nawiązując do tematu – jakie problemy generuje nowy obowiązek?
Głównie chodzi o jeden problem. Mianowicie sytuacja z dnia dzisiejszego: przychodzi klient, ogląda auto, decyduje się na zakup. Teraz zaczynają się schody, gdyż informuję go, iż aby móc sprzedać mu ten samochód, muszę go wpierw ja zarejestrować.
Po drugie muszę czekać na odbiór stałego DR.
To generuje kolejne dni gdy towar handlowy jest zamrożony.
Klijeta chce być pierwszym właścicielem w Polsce a jak ja zarejestruje na siebie to jest już drugi i pyta się kto wymyśla taki durny przepis że nie może kupić auta po opłatach i sam sobie je zarejestrować w swoim wydziale komunikacji od piątku do niedzieli mogłem sprzedać 2 auta ale klijeci po moich tłumaczeniach odeszli z niezadowolona mina
Handluj na Niemca i miej wyjebane
Najlepszym pomysłem jest zawsze najprostszy pomysł czyli dla handlarzy brak obowiązku rejestracji Kowalski z obowiązkiem. Dlaczego mamy tracić czas w urzędach na niepotrzebne rzeczy zamiast zająć się tym od czego jesteśmy to że urzędnicy mają problem co nas to obchodzi oni naszych problemów nie widzą cały czas rzucając nam kłody pod nogi.
Sprowadzam często samochody na zamówienie, bezpośrednio po sprowadzeniu dokonuje wszystkich opłat tj. akcyza, tłumaczenie oraz badanie techniczne . Mój klient chce jak najszybciej odebrać dokumenty w celu rejestracji i odbioru pojazdu. Po zmianie przepisów nie mogę sprzedać tego pojazdu ponieważ muszę najpierw go zarejestrować, następnie w oczekiwaniu na twardy DR odwlekam sprzedaż o jakieś 2-3 tygodnie (tyle w moim WK czeka sie na stały DR ) .Nadmienię ze każda wizyta to podjechanie z mojej firmy 30 km. do WK.) Co w przypadku kiedy przywiozę samochód w piątek a w sobotę mam klienta ? Przecież nie odmówię sprzedaży bo klient pojedzie gdzie indziej co pozbawi mnie możliwości normalnego funkcjonowania . Jeśli sprzedam pojazd to nie jestem w stanie spełnić obowiązku rejestracji bo nie będę już jego właścicielem. Tak się nie da funkcjonować !!! Dodatkowym problemem jest sztuczne ,,nabijanie” właścicieli w CEPIKU oraz to że klienci z innych powiatów często wolą swoje regionalne tablice i nasze nowe rejestracje zaraz po przerejestrowaniu wylądują w koszu.
Ad.1 Samochód sprowadzony z zagranicy przez profesjonalnego importera musi mieć opcję sprzedaży bez rejestracji do załóżmy 90 dni
Ad.2 Rejestracja samochodu czy raczej zmiana Właściciela w CEP bez ważnego badania technicznego a w przypadku auta sprowadzonego z zagranicy DIP z SKP tak dla potwierdzenia danych pojazdu. Należy rozróżnić rejestrację od dopuszczenia do ruchu.
Ad.3 Mamy calkiem niezłego mObywatela wiec dodanie modułu, który pozwoliłby na szybką zmianę Właściciela pojazdu przez aplikację dla samochodu zarejestrowanego w Polsce to dla programistów raczej mały pikuś. Więcej roboty legislacyjnej. Opłata za wydanie nowego dowodu również online przez mObywatela a dowód z wytwórni papierów do Właściciela pocztą. Oczywiście pozostawić należy jakąś klasyczną formę dla osób mniej ogarniętych. Podobnie to działa w Holandii
Opcji jest kilka,np probne tablice zeby np klient mogl dojechac do domu jak w niemczech po oplatach.Rejestrowac nam to cos chorego,polisy,nawet tak naprawde stojace auta na placu zarejestrowane moga z powodu stania miec wady tech. Wiec uwazam ze przeglad i sprzedaz po oplatach jest najlepszy,jakas mozliwosc np cos na zasadzie tablic wywozowch,zaraz dojda pomysly z podatkiem drogowym to dopiero sie skichamy 🤦🤦
Mam wiele aut niezarejestrowanych. Teraz muszę wszystkie zarejestrować na tą chwilę od tygodnia nawet jedno auta nie mogę zarejestrować a co z resztą
Sprzedaje 10 aut miesięcznie teraz będę 1. Widzę że lepiej sprzedawać na niemcyma lub nie wiem otworzyć za granicą firmę lub cokolwiek bo mija się wszystko z celem plus płacenie oc przegląd itp. już nie wspomnę jakbyś oc zapomniał kilka dni przedłużyć. Za dużo obowiązków kar itp
Zduńska wola. Kolesiostwo o 730 rusza e kolejka na zapis do rejestracji ale jakby to powiedzieć nie rusza bo z góry pozapisywani znajomi firmy które zajmują się pośrednictwem przy rejestracji
Babka mówi że 40 miejsc było mówię je że w dupie bo odswiezalem co 10 sekund na komputerze i telefonie i nie było szans żeby cokolwiek się pojawiło wolnego
Jedyne co zrobić to poprawic cepiku tak żeby można było zgłosić albo żeby póki co nie było kar….
Dla przedsiębiorców powinno być bez obowiązku rejestracji, zgłoszenie zbycia pojazdu nieważne czy zarejestrowany w Polsce czy sprowadzony. Tak żeby było jak najprościej i dla nas i dla wydziałów komunikacji.
Najważniejsza zmiana w przepisach – jaka powinna być, to możliwość rejestracji samochodu bez badania technicznego. Powinno się oddzielić rejestrację w urzędzie od możliwości poruszania się nim jak np. nie ma ważnego przeglądu. Ale dowód i tablice powinny być wydawane na każde auto. A to czy można bedzie nim jeżdzić i kiedy to już decyzja diagnosty na SKP.
Sprzedaję auta krajowe, dlaczego mamy generować kolejnego właściciela w Cepiku? Dlaczego mamy bez sensu blokować miejsca w wydziałach komunikacji? Nasz klient chce załatwić od ręki rejestację. Wystarczy mu stresu z poszukiwaniem auta używanego. Nie blokujmy handlu używanymi samochodami. Jeżeli klient będzie wiedział ,ze są dodatkowe wymagania, kolejki w wydziałach komunikacji to odłoży decyzję o zakupie auta na kolejne lata.
Sprzedaje auta krajowe całe i uszkodzone problem jest również z autami uszkodzonymi zarejestrowanymi jeśli jest wpisane na umowie czy fakturze że auto jest uszkodzone to trzeba po naprawie zrobić dodatkowe badanie powypadkowe jeśli nie naprawię auta przed terminem 90 dni to nie jestem w stanie go zarejestrować i dostaję karę lub nabywca prywatny jak go kupi i nie naprawi w ciągu 30 dni też dostaje kare za nie zarejestrowanie.
Drugim problemem jest brak możliwości sprawdzenia w bazie Cepik czy na aucie nie ma komornika ,jeśli auto jest zarejestrowane na właściciela to po za logowaniu na gov pl lub aplikacji M obywatel jest wtedy podgląd że auto jest pod zajęciem komorniczym, miałem taki przypadek w ubiegłym roku po zgłoszeniu nabycia na moim panelu w gov pl mój pojazd wyskoczyło że auto jest zajęte przez komornika ,ale jak wpisywałeś dane do historia pojazdu gov pl to nie można tego zobaczyć. Wiem że można sprawdzić na stronie rejestr zastawów skarbowych ale niestety tam widnieją pojazdy pod zajęciem przez organy i komorników skarbowych a nie widnieją zajęcia komorników sądowych np za alimenty
Witam przepisy powinny być proste i jednoznaczne
Szara strefa była i bedzie zawsze tak samo jak jazda na tablicach kolekcjonerskich lub kradzionych z innego auta
im więcej obowiązków i dodatkowych zbędnych kosztów tym gorzej i dlatego ludzie rezynują z normalnego prowadzenia działalności
Sprowadzając auta bezwypadkowe jak i uszkodzone na wiekszą skale rejestracja jest niewykonalna
naprawa aut uszkodzonych przy sprowadzeniu zaledwie 1-2szt w tygodniu jest niewykonalna ponieważ samo oczekiwanie na naprawę to min 30 dni-90 dni
przy sprowadzeniu 10-20szt/tyg nie ma czasu na myślenie o naprawie …. tak samo jak na ogarniecie podstawowych rzeczy (detali i drobnych napraw) w aucie sprowadzonym bezwypadkowym które trzeba przygotować do sprzedaży
Człowiek prowadzący działalność w tym kraju jest zajechany fizycznie i psychicznie przez nadmiar obowiazków i przepisów które zmieniaja sie z dnia na dzień i co 10km są inaczej interpretowane
Według mnie nie powinno być żadnego terminu na rejestracje pojazdu sprowadzonego przez przedsiębiorce i za jego pośrednictwem sprzedawanego na terenie kraju . Jedynie obowiązek nabycia i zbycia pojazdu sprowadzonego i zarej. na terenie kraju powinny mieć osoby prywatne termin 30dni bez potrzeby rejestracji pojazdu
Nie powinno być żadnej akcyzy która generuje bardzo duże dodatkowe koszty nie mówiac już o pojazdach za
200-300tyś zł i poj silnika pow. 2000ccm tym bardziej ze wycena pojazdu przez urzad celno skarbowy jest znacznie wyższa niż realna cena za która sprzedamy później pojazd
Na prywatne osoby sprowadzające pojazdy czyli szara strefa powinna zostać nałożona opłata recyklingowa w wysokosci 500zł
Dla autohandlu tablice komisowe
Każdy człowiek powinien mieć prawo na czasowe wyrejestrowanie pojazdu
Kategoryczny zakaz tworzenia przepisów przez ludzi którzy w praktyce nie maja nic wspólnego z daną dziedziną ponieważ teoria nie ma nic wspólnego z praktyką .
Czasami zamiast mysleć na dziwnymi przepisami i dodatkowymi obowiązkami warto zaobserwować inne kraje i brać z nich przykład
Pozdrawiam
Jedyne wyjście to wyłączenie z obowiązku rejestracji pojazdów kupionych – przez firmy prowadzące autohandel – jako towar handlowy celem dalszej odsprzedaży
Przy mojej działalności , tj zakup samochodów ciężarowych dmc powyżej 3,5 tony w ramach W N T , poprzez wprowadzenie obowiązku rejestracji mam następujące problemy:
– przed rejestracją pojazdu musze zapłacić z góry VAT 23 % (w przypadku sprzedaży pojazdu niezarejestrowanego place Vat do urzędu w miesiącu następującym po miesiącu w którym dokonałam sprzedaży).
– w przypadku pojazdów powyżej 3.5t obowiązek opłaty podatku drogowego (mimo że nie używam tego pojazdu bo jest towarem handlowym)
– obowiązek opłaty obowiązkowego ubezpieczenia OC. Sa to dodatkowe bardzo wysokie koszty a pojazdu i tak nie używam na drogach publicznych
– obowiązek rejestracji wiąże się z obowiązkiem badania UDT dla pojazdów które mają takie urządzenia jak podesty ruchome załadowcze (windy), żurawie , hakowce , bramowcp itp , co znowu generuje dodatkowe bardzo wysokie koszty, a w momencie kiedy taki pojazd sprzedaje nowy właściciel musi ponownie zrobić badanie UDT na siebie.
Obowiązek rejestracji a vat… doprecyzowanie problemu
– przed rejestracją pojazdu musze zapłacić z góry VAT 23 % (w przypadku sprzedaży do Polski pojazdu niezarejestrowanego płacę Vat do urzędu w miesiącu następującym po miesiącu w którym dokonałam sprzedaży, a w przypadku sprzedaży poza Polskę tego VAT-u nie płacę w ogóle , bo sprzedałam jako WDT – do UE lub na export – poza UE i wtedy VAT wynosi „0”
90% mojej sprzedaży to auta uszkodzone, sprowadzone z zagranicy. Wszystkie opłacone na podstawie Opinii Rzeczoznawcy stwierdzającej uszkodzenia pojazdu. Takie też sprzedaję, nie naprawiam tego, wpisuję na FV adnotację że auto jest uszkodzone. Co w takiej sytuacji? Czy z góry mam założyć +1000zł do każdego pojazdu bo taki będzie nowy podatek?
Nie mam szans na przegląd bo auta są uszkodzone, bez przeglądu nie zarejestruje, bez rejestracji kara.
Witam, Moim zdaniem rejestracja pojazdów wcale nie jest taka zła. Sprzedaż przebiega szybko, klient jest zadowolony, że wszystko się zgadza. Nie popełnia przestępstwa jadąc na malowanych tablicach. Rejestracja aut u nas w powiecie przebiega sprawnie, a kierownik pilnuje aby dokumenty DR w miarę sprawnie przychodziły. Klient prywatny może czekać miesiąc, podmioty handlujące tydzień lub dwa i mamy twardy.
Aby wyeliminować szarą strefę, czyli cwaniaków i oszustów nie płacących akcyz, VAt-u , dochodowego i ZUS-u oraz nie dających rękojmi- czytaj nieuczciwą konkurencje, trzeba iść w stronę rejestracji. Jedyne co to można by było zmienić, aby sprzedawać na tzw. miękkim.
No i urzędy powinny zająć się sprzedającymi na tzw. Niemca – przecież to zwykłe oszustwo i fałszerstwo.
Od razu by się normalne firmy odbiły, ale przy tym poziomie oszustw to ciężko funkcjonować.
Opowiadasz niesamowite bzdury. Przywozisz samochód z zagranicy i stoi on na lawecie, myjesz go i sprzątasz a klient na niego przyjeżdża za 3 godziny. A Ty mu mówisz „nie nie, niech pan przyjedzie za 2,3,4 tygodnie bo ja teraz go zarejestruję i muszę czekać na dowód”, na co 90% klientów Ci odpowie „idź pan w Cholerę”. Jak sobie handlujesz hobbystycznie dwoma czy trzeba w miesiącu to się możesz tak bawić i na to sobie pozwolić. Ja na przykład mam ogromne zobowiązania w związku z kredytem obrotowym dla firmy, sprzedaję samochodów około 15 w miesiącu i dla mnie zablokowanie możliwości sprzedaży mojego towaru nawet na 2,3 tygodnie to generalnie bankructwo. Nie ma zabronionego zbycia pojazdu w żadnym momencie po jego sprowadzeniu. Obowiązek rejestracji dotyczy WYŁĄCZNIE właściciela pojazdu więc jeżeli go sprzedaję to właścicielem jest już kto inny. Gdyby zarejestrować miał sprowadzający, to w ustawie art 73aa PRD było by słowo SPROWADZAJĄCY a nie WŁAŚCICIEL POJAZDU. AMEN