Co będzie z autami po „szkodzie całkowitej”?

Data:

6 maja 2019 roku do Ministra infrastruktury oraz Ministra Finansów, wpłynęła Interpelacja nr 31375, złożona przez posła Józefa Lassotę w sprawie tzw. „szkody całkowitej” pojazdu.

W swojej interpelacji, Pan poseł zwraca uwagę, że obecnie samochody uszkodzone w wypadku do którego nie została wezwana Policja, po wyliczonej i zlikwidowanej przez Towarzystwa Ubezpieczeniowe „szkodzie całkowitej”, trafiają na rynek bez kontroli. W związku z tym według autora interpelacji, nie wiadomo co dalej dzieje się z takimi autami.

Według Posła Lassoty: „Nawet w przypadku, kiedy pojazd podlega badaniom w stacji kontroli pojazdów, to program prac diagnosty tej stacji polega na sprawdzeniu układu hamulcowego, układu kierowniczego, ustawienia świateł, ewentualnych wycieków i estetyki pojazdu. Diagnosta, nie znając historii pojazdu, nie ma też możliwości sprawdzenia jakości przebytych napraw i zweryfikowania jakości użytych do napraw części.”

W związku z powyższym, autor wnosi „o pilne podjęcie prac nad opracowaniem sposobu postępowania z pojazdami uszkodzonymi w granicach tzw. szkody całkowitej.” Jego zdaniem: „powinny być ograniczone sposoby dysponowania tzw. pozostałościami”. Dodatkowo podmioty, które będą nabywać „pozostałości” powinny być ewidencjonowane, a informacja o „szkodzie całkowitej” powinna być odnotowana w dokumentach pojazdu oraz w CEPIK-u.

W dalszej części interpelacji czytamy: „Należy opracować procedurę wprowadzania do eksploatacji pojazdu po tzw. szkodzie całkowitej obejmującą analizę dokumentacji naprawczej i opracować rozszerzony program badań technicznych, który w każdym takim przypadku byłby obowiązkowy (dziś pojazd takie badania przechodzi w przypadku, gdy Policja zabrała dowód). Celowe byłoby nadanie uprawnienia do takich badań tylko nielicznym stacjom kontroli pojazdów, które z tytułu tych uprawnień byłyby zobowiązane do posiadania niezbędnego wyposażenia.

Ponieważ moja propozycja znacznie rozszerza prace i obowiązki diagnosty, konieczne będzie zatrudnienie w tej procedurze niezależnego rzeczoznawcy.”

Na koniec Poseł zadał Ministrowi pytania:

  1. Czy Pan Minister zamierza podjąć jakiekolwiek działania mające na celu podjęcie prac nad opracowaniem postępowania z pojazdami uszkodzonymi w granicach tzw. szkody całkowitej?

  2. Jakie jest stanowisko Pana Ministra w powyższej sprawie?

Jak zapewne wiecie „Szkody Całkowite” bywają bardzo różne. Przy starszych samochodach często drobne uszkodzenie, według wyliczeń Towarzystwa Ubezpieczonego będą ekonomicznie nieopłacalne i zostaną rozliczone na podstawie korzystniejszej dla TU metody rozliczenia szkody czyli „Szkody Całkowitej”.

Z drugiej strony, są samochody spalone lub kompletnie rozbite, które często sprzedawane są jako „dusza” do innego np. kradzionego pojazdu.

Odpowiedzi Ministrów poznamy za jakiś czas.

Jak waszym zdaniem można wykluczyć z obrotu wraki, które służą do legalizowania „lewizny”, jednocześnie nie wykluczając tych starszych samochodów, dla których nawet drobne uszkodzenie może okazać się „szkodą całkowitą”?

Podsyłajcie swoje pomysły w komentarzach.

Całą interpelację oraz w przyszłości odpowiedzi Ministrów znajdziecie – TUTAJ

2 KOMENTARZE

  1. W naszym kraju dawno powinno się uregulować wątek pojazdów nie nadających się do dalszej eksploatacji. Na mocy wyroku sądu z lat siedemdziesiątych ubezpieczyciele ustalają wartość pojazdu w stanie uszkodzonym poprzez wystawienie go na licytację. Szkoda całkowita nie rozgranicza czy pojazd technologicznie może zostać przywrócony do użytku czy też nie. Potem auta które nigdy nie powinny wrócić na drogę pojawiają się jako tzw”szczepy” lub po nieprofesjonalnych naprawach „druciarzy”. tymczasem grono rzeczoznawców niezależnych (czyt. spełniających wymagania ustawy prawo o ruchu drogowym, nie ma co robić i szuka pracy. Uważam, że takie osoby posiadające kwalifikacje we współpracy ze stacjami kontroli pojazdów mogły by urzędowo eliminować wraki nie nadające się do naprawy.

    • Często towarzystwa ubezpieczeniowe liczą szkodę całkowitą w przypadku uszkodzenia reflektora i błotnika pojazdu. Bo wymiana tych elementów na oryginalne oraz pracę lakiernicze przekroczą wartość rynkowa starszego, mniej popularnego modelu auta. Jednak nie dyskwalifikuje to pojazdu do naprawy. W innym przypadku auto o dużej wartości rynkowej będzie opłacało się naprawić z poważnych uszkodzeń i szkody całkowitej nie będzie. Tak więc wycena TU nie powinna decydować o tym co dalej z autem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij post:

Newsletter

Popularne

Warto także przeczytać
Podobne

Kolejny dobry sygnał tym razem z SENATU

Kolejny dobry sygnał w temacie Kar za sprzedaż pojazdów sprowadzonych przed zarejestrowaniem.

Umorzenie większości kary za brak Sieci Recyklingu

Kolejny raz udało się pomóc jednemu z Was. /*! elementor...

Sukces w temacie kar za sprzedaż pojazdu przed zarejestrowaniem

Sukces w temacie kar za sprzedaż pojazdu przed zarejestrowaniem. Odwołania owocują pierwszymi sukcesami.

Informacja Ministra Finansów – Dlaczego musimy płacić OC za samochody w Komisach.

Przy okazji odpowiedzi na interpelacje Poselską numer 1318, złożoną przez...