Poseł Piotr Liroy-Marzec w Interpelacja nr 25064 do Ministra Cyfryzacji w sprawie systemu „Historia pojazdu” i bazy danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego poruszył temat możliwości rozszerzenia funkcjonalności strony www.historiapojazdu.gov.pl o dostęp do danych zbieranych w bazie UFG dotyczących wypadkowej przeszłości pojazdów.
Jak zapewne wiecie, internetowa strona www.historiapojazdu.gov.pl działa od 2014 roku i od tego czasu możliwe jest bezpłatne sprawdzenie zanotowanego podczas badania technicznego stanu licznika, aktualności polisy OC, przeglądu pojazdu, zmian właścicieli oraz ewentualnie kradzieże samochodu.
Poseł zauważa, że kolejną nieuczciwą praktyką jest ukrywanie wypadkowej historii pojazdu. Historia wszystkich zgłoszonych szkód komunikacyjnych w ramach obowiązkowej polisy OC oraz Auto Casco, znajduje się w bazie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Zdaniem Posła Liroya, połączenie obu wymienionych baz danych i udostępnienie ich społeczeństwu przyniosłoby pozytywne skutki społeczne. Obywatele wiedzieli by co kupują, a rynek wyeliminowałby z dróg pojazdy z „bogatą” przeszłością wypadkową, które mogą stwarzać niebezpieczeństwo.
Na koniec Pan poseł zadał Ministrowi Cyfryzacji pytania:
1. Czy ministerstwo przewiduje rozszerzenie funkcjonalności serwisu „Historia pojazdu” o dane pochodzące z UFG?
2. Czy są prowadzone są prace nad rozszerzeniem funkcjonalności serwisu „Historia pojazdu”? Jeśli tak, w jakim zakresie?
3. Czy są prowadzone prace nad podobnymi zmianami obejmującymi cały rynek UE?
Powiedzcie co Wy myślicie o tym pomyśle? Faktycznie może poprawić bezpieczeństwo na naszych drogach? Jesteście za czy przeciw udostępnianiu takich danych potencjalnym kupującym?
Dajcie znać w komentarzach i na naszym Facebooku.
Odpowiedź Ministerstwa Cyfryzacji jak się tylko pojawi dostępna będzie – TUTAJ
Źródło:
Interpelacja nr 25064 – TUTAJ
Niech sobie parking jeszcze zrobi ciekawe co z tymi pojazdami bo co trzeci jest po:szkodzie calkowitej:na olx jest 300 stron uszkodzonych i szybciej sie sprzedaja jak cale pozdrawiam
Tak. Potem potencjalny kupujący wyczyta że było uszkodzone i nie przyjedzie. Bo pan klient ma 5 tys zl na auto juz razem z kosztami drogi i szuka oryginalu na miejscu hehehe
Inny przypadek jest taki, że pan klient ma pieniądze na oryginał, i w cenie oryginału dostaje od handlarzyny-oszusta coś, co nawet 5 tys zł (razem już z kosztami drogi) nie jest warte. Gdzie podobne „wałki są raczej normą, uczciwy i rzetelny handlarz to oksymoron.